za miastem








Lubię łazić po polach, z dala od obszczekujących nogawki wiejskich psów, ciekawskich spojrzeń zza płota i szyby okiennej. Ubłocić buty, przepocić koszulę... poczuć p r z e s t r z e ń... to uczucie samotności, spokoju i ciszy. Odczytywać zdarzenia... pod krzakiem kilka piór leży, pewnie jastrząb gołebia ucapił, tamto drzewo przewracając się pociągnęło drugie, stąd ten prześwit w krajobrazie... a tam cegła z ziemi wystaje, może dom był tu kiedyś...

Komentarze